"Obecne czasy nie zwalniają nas od bycia prawymi". List lekarzy w obronie prezydenta i rządu
Część środowiska medycznego, na czele z profesorami Jassemą i Tenderem, wystosowała niedawno list z poparciem dla Rafała Trzaskowskiego. W dokumencie skrytykowali również prezydenta Andrzeja Dudę i rząd Prawa i Sprawiedliwości, zarzucając im m.in. niespełnienie obietnic, brak należytej dbałości o polską służbę zdrowia, korupcję oraz dyskryminację mniejszości społecznych i kulturowych.
W odpowiedzi na ten list, grupa 24 profesorów i doktorów nauk medycznych wystosowała własny apel do środowiska medycznego. Krytykuje w nim mocne i ich zdaniem fałszywe oskarżenia pod adresem prezydenta i rządu. Autorzy wskazują na szereg pozytywnych zmian w służbie zdrowia, które zostały wprowadzone w ostatnich latach przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Więcej pieniędzy dla polskiej służby zdrowia
Mowa m.in. o wzroście nakładów na służbę zdrowia (z 64 mld złotych w 2014 roku do zaplanowanych 93 mld złotych w roku obecnym) czy tzw. ustawie 6%, która zakłada stały wzrost nakładów na ochronę zdrowia.
Szczególną uwagę zwrócono na inicjatywy prezydenta Dudy na rzecz polskiej onkologii. Chodzi m.in. o wzrost jej finansowania, przygotowanie i opracowanie Narodowej Strategii Onkologicznej, refundację nowoczesnych leków na czerniaka i raka płuc, czy też powołanie Narodowego Instytutu Onkologii.
E–usługi pomogły w trudnym czasie pandemii
Przedstawiciele środowiska medycznego wskazują także na skuteczną walkę z pandemią i rozwój e–usług w sektorze ochrony zdrowia. Podkreślają, że to czasów rządów PO program e–Zdrowia ugrzązł w biurokratycznym bałaganie i dopiero działania podjęte przez obecną ekipę poskutkowały uruchomieniem usług e–recepty, e–zwolnienia i e–skierowania.
Na koniec sygnatariusze listu wskazują na jeszcze jeden pozytywny aspekt rządów prezydenta Andrzeja Dudy. W latach 2014–2019 liczba studentów I roku medycyny wzrosła o 30%, co jest dobrym znakiem w kontekście ustawicznych braków personelu w polskiej służbie zdrowia.
List kończy się wezwaniem lekarzy, aby dokonując wyboru polityka na dane stanowisko, zgodnie z maksymą Arystotelesa, brać pod uwagę jego dotychczasowe życie, a nie tylko jego słowa i obietnice.